BRWI: Pomada Inglot VS Anastasia Beverly Hills

22:01



Tym razem zapraszam na porównanie produktów do brwi, a mianowicie pomad (konturówek do brwi w żelu) - Anastasia Beverly Hills oraz Inglot. Podkreślanie brwi stało się od ubiegłego roku hitem. Wiadomo, brwi nadają twarzy charakteru, dlatego są tak ważne. Ale należy pamiętać, że trzeba zacząć od dobrze dobranego kształtu brwi do twarzy (co najlepiej zrobić u doświadczonej kosmetyczki), bez tego nie będzie wyglądało to dobrze nawet, jeśli reszta będzie perfekcyjna.






Pomada od ABH jak wielu osobom wiadomo jest już kultowym produktem, niestety ciężko dostępnym w Polsce. Tak więc czy polski zamiennik z Inglota jej dorównuje?

Produkt ABH można dostać na http://glowstore.pl/pl/ oraz http://pl.houseofbeauty.co.uk/. Obie strony są w pełni sprawdzone i sprzedają oryginały. Za 4g pomady zamkniętej w szklanym słoiczku trzeba zapłacić ok 110zł. Inglot to koszt 37zł za 2g, tutaj słoiczek jest już plastikowy. Jest to na pewno bardziej praktyczne, gdy podróżujemy i stawiamy na jak najmniejsze opakowania.

Swatche obu pomad. Po lewej bez, po prawej z lampą. Od góry ABH odcień Dark Brown, niżej Inglot nr 16. Co muszę tutaj dodać to na pewno to, że na brwiach te odcienie są swoimi idealnymi odpowiednikami. Oba produkty mają bardzo dobrą pigmentację, jednak trzeba przyznać, że pierwszy wygrywa pod tym względem.




Chciałam jak najlepiej je porównać, więc najprostszym sposobem dla uczciwej opinii końcowej było pomalowanie jednej brwi jednym produktem, a drugiej drugim. Brwi wyglądały wręcz jak wypełnione zwykle jedną pomadą. 
Po lewej stronie - Inglot, po prawej - Anastasia Beverly Hills.
Obie mają bardzo przyjemną do rozprowadzania konsystencję, nie miałam z żadną jakichś problemów. 




Po całym dniu ich katowania przyszła pora na końcowy werdykt.
Pomimo, iż od roku jestem wielką fanką Inglota, to jednak lepsza okazała się Anastasia. Na pewno jest to trwalszy produkt. Mam cerę mieszaną ze skłonnościami w stronę tłustą i zdarza się, że coś gdzieś mi się delikatnie rozmaże, przy ABH - nic, brwi wyglądają jak dopiero wyrysowane, za co wielki podziw (dla lepszego sprawdzenia używałam jej jeszcze ok 1,5tyg, by nie była to ocena po jednym dniu, z racji, że z Inglotem mam już dłuższy kontakt).
Co za tym idzie wszelkie jakieś dorysowywanie włosków jest trwalsze. Pod innymi względami produkty są praktycznie identyczne, czyli krótko mówiąc - świetne!



Mam nadzieję, że spodoba Wam się takie porównanie. Koniecznie dajcie mi znać czy interesowałaby Was taka seria porównań kultowych produktów z ich tańszymi, ogólnodostępnymi odpowiednikami :)

JEŚLI CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO Z NOWYMI WPISAMI ZAPRASZAM DO POLUBIENIA FANPAGE'Ahttps://www.facebook.com/Amaikonekobeauty/



You Might Also Like

9 komentarze

  1. Nie miałam tych produktów. Mi obydwa się podobają na Twoich brwiach:)
    Słyszałam, że pomada z INGLOTA jest tańszym odpowiednikiem tej z ANASTASIA :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie używam pomad jakoś nie mogę się przekonac. Brwi zazwyczaj podkreślam jak najdelikatniej żeby wyglądały jak najbardziej naturalnie :) Może kiedyś skusze się na któraś z nich :)
    MÓJ BLOG - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusi ta pomada z inglota, może kupię przy najbliższych zakupach

    OdpowiedzUsuń
  4. Do brwi używam żelu, ale ta forma chyba bardziej mi się podoba. Muszę poszukać i kupić

    OdpowiedzUsuń
  5. Do tej pory używałam tylko cienia, ale trzeba bardzo uważać, żeby nie rozmazać. Od dłuższego czasu zastanawiam się czy nie wypróbować pomady. Nigdy do tej pory nie używałam. Fajna recenzja. Na ile czasu starcza taki 2 gramowy słoiczek? Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starcza mi na ok. 5 miesięcy, a używam jej dość sporo także naprawdę wydajny produkt:)

      Usuń
  6. Ja póki co używam cieni i kredki do malowania brwi i jestem zadowolona z efektu, ale może w końcu sięgnę po również kultową pomadę z inglota! :)

    Obserwuję!
    https://callmefashionblogger.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię używać wosku i cienia do brwi jak na razie bardzo dobrze mi się sprawdzają :)
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja tam nigdy brwi nie robiłam (chyba ze względu na to, że zazwyczaj noszę grzywkę), ale bardzo podobają mi się takie perfekcyjnie zrobione jak u Ciebie ^^
    Ogólnie ciekawy post. Fajnie, że porównałaś dwa tak różne kosmetyki. Bo jednak 110 a 37 zł to spora różnica :)

    OdpowiedzUsuń

Instagram